Zło nie jest iluzją

Cóż ta zbrodnia ma wspólnego z zaleceniem Jezusa, by kochać nawet nieprzyjaciół? - pyta kard. Christoph Schönborn po dramacie w Norwegii.

02.08.2011

Czyta się kilka minut

Arcybiskup Wiednia polemizuje z tezą - ogłoszoną przez norweską policję zaraz po zamachu - że Andersa Breivika, zabójcę kilkudziesięciu osób na wyspie Ut?ya i w Oslo, można uznać za "chrześcijańskiego fundamentalistę", i że w tym należy upatrywać jego motywów. "Cóż ta zbrodnia ma wspólnego z Ewangelią?" - mówi kard. Schönborn na łamach austriackiego dziennika "Heute". "Chrześcijański fundamentalizm" to pojęcie wewnętrznie sprzeczne, jak twierdzi Schönborn, teolog i współtwórca Katechizmu Kościoła Katolickiego, wzywając, aby każdy zastanowił się, "czy potworność, która wydarzyła się w Norwegii, mówi coś każdemu z nas z osobna?". "Zło nie jest iluzją", pisze, a młodzi ludzie na Ut?ya spojrzeli złu prosto w oczy.

To, co uczynił Breivik, nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem, ewangelickim czy katolickim - przekonuje również Bernt Ivar Eidsvig, katolicki biskup Oslo (wyznaniem dominującym w Norwegii jest luteranizm, luteranem jest też Breivik; w diecezji Oslo katolików jest tylko 200 tys., z czego trzy czwarte to imigranci). "Ten zbrodniarz wykorzystuje wiarę do swych własnych celów. Znamienne, że nie znamy ani jednej jego wypowiedzi, w której mówiłby coś o swej osobistej wierze - mówi bp Eidsvig w niemieckim dzienniku "Tagespost". - Wszędzie tam, gdzie Breivik wypowiada się o chrześcijaństwie [głównie w manifeście opublikowanym w internecie - red.], czyni to w kategoriach ideologicznych" a nie religijnych. "Sądzę, że zamachowiec podążał za wewnętrznym przymusem, który zracjonalizował sobie jako nienawiść do muzułmanów i społeczeństwa, które uważa za wielokulturowe. Gdyby nie było dziś tematu islamizmu, znalazłby coś innego, przeciw czemu zwróciłby swą nienawiść".

Bp Eidsvig wskazuje na paradoks: wielu Norwegów jest przekonanych, że imigranci - jest ich pół miliona (10 proc. populacji) - to głównie muzułmanie, taki jest stereotyp. Tymczasem ponad jedna trzecia, a może nawet więcej imigrantów to katolicy - w tym 120 tys. Polaków, 30 tys. Litwinów, 20 tys. Filipińczyków i spora grupa Wietnamczyków i Tamilów. "Mam nadzieję, że to wydarzenie może doprowadzić też do czegoś dobrego - mówi bp Eidsvig. - Na przykład do tego, że ludzie będą teraz bardziej świadomi, że nie będą pochopnie obciążać imigrantów winą za to, co złego dzieje się w społeczeństwie, lecz że spróbują poznać tych ludzi i zintegrować jako przyjaciół i sąsiadów. Wierzę, że norweskie społeczeństwo pozostanie społeczeństwem otwartym".

Kathpress, Tagespost

Czytaj także komentarz na stronie 7.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp roczny

365 zł 95 zł taniej (od oferty "10/10" na rok)

  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
269,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, kierownik działów „Świat” i „Historia”. Ur. W 1967 r. W „Tygodniku” zaczął pisać jesienią 1989 r. (o rewolucji w NRD; początkowo pod pseudonimem), w redakcji od 1991 r. Specjalizuje się w tematyce niemieckiej. Autor książek: „Polacy i Niemcy, pół… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 32/2011