Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Inflacja we wrześniu, jak podał Główny Urząd Statystyczny, spadła do 8,2 proc. – czyli do najniższego poziomu od listopada 2021 r. Prezes Glapiński dostarczył więc swemu środowisku politycznemu jakże potrzebny mu przed wyborami sukces: wskaźnik wzrostu cen i usług jest znów jednocyfrowy (odczyt z sierpnia zatrzymał się na poziomie 10,1 proc.). Sponiewierani przez drożyznę konsumenci mogliby się tym cieszyć pospołu z PiS i szefem NBP – gdyby inflacja faktycznie była jednocyfrowa. A nie jest. Działania rządu i podległych mu spółek Skarbu Państwa stworzyły jedynie sytuację, która pozwoliła na krótko zbić jej odczyt do pożądanego poziomu. Bez tej inżynierii mielibyśmy wciąż sporo ponad 10 proc.
Jak się pudruje inflację, żeby w spotach wyborczych wyglądała na niższą niż w rzeczywistości? Od lipca kontrolowany przez państwo Orlen sukcesywnie zaniża ceny benzyny i diesla. Płocki gigant kontroluje ok. 65 proc. rynku hurtowego i z łatwością narzuca stawki konkurencji. Sam również ostro obniża ceny detaliczne na swoich stacjach. Litr benzyny kosztuje tam dziś poniżej 6 zł – i to w sytuacji, gdy ropa i dolar drożeją od miesięcy.
Analitycy funduszu inwestycyjnego Polaris FIZ szacują, że realna, odzwierciedlająca koszty produkcji cena benzyny powinna być dziś o 16 proc. wyższa. W przypadku diesla – aż o 22 proc. Od lipca Orlen mógł w ten sposób stracić nawet 2 miliardy złotych. Nie ma to, rzecz jasna, nic wspólnego ani z wolnym rynkiem, ani z racjonalnym zarządzaniem. Ale wspiera kampanię wyborczą PiS opowieścią o „szybko spadającej inflacji”. Z obliczeń Polityki Insight wynika, że Orlen urwał w ten sposób z wrześniowego odczytu aż 1,9 punktu procentowego (8,2+1,9=10,1).
Stan polskiej gospodarki rodzi coraz więcej znaków zapytania
Paliwa zaczyna miejscami brakować, bo klienci tankują na zapas, a hurtownicy ograniczają sprzedaż, nie chcąc pozbywać się towaru poniżej kosztów produkcji. Możliwe, że robi to też Orlen, bo na jego stacjach doszło ostatnio do serii awarii dystrybutorów. Jak pokazał przeciek z firmowej korespondencji, w ten sposób nakazano pracownikom i ajentom przykrywać braki paliw.
Do wrześniowego spadku inflacji przyłoży się nie tylko Orlen. Rząd zaplanował też obniżkę cen prądu dla odbiorców indywidualnych, ogłoszoną we wrześniu, ale wstecznie do stycznia.