Na skróty (4-10 VI)

"Tradycyjna rodzina, którą znamy i o którą robi się dziś taki raban, jest wytworem konkretnych warunków ekonomicznych, społecznych, religijnych ostatnich stu lat. Jeżeli tylko przesunąć się w czasie lub przestrzeni, szybko okazuje się, że wspólnoty, w jakich żyją ludzie, mają wiele postaci. Na przykład jeden mężczyzna ma cztery żony albo kobieta ma kilku mężów (zdarza się zdecydowanie rzadziej). Ludzie żyjący w klasztorach też tworzą rodzinę. Albo w komunach niereligijnych. Są rodziny złożone z partnerów tej samej płci, które żyją ze sobą długo i szczęśliwie. Są ludzie, dla których rodziną jest ukochany pies albo dwie najbliższe przyjaciółki. Są tacy, którzy mieszkają z mamą. Świat się zmienia, a wraz z nim zmienia się pojęcie rodziny" - mówi Olga Tokarczuk w opublikowanej w "Gazecie Wyborczej" rozmowie z Katarzyną Janowską i Piotrem Mucharskim. W wywiadzie udzielonym "Dziennikowi" Krzysztof Krauze i Joanna Kos-Krauze zapowiadają rozpoczęcie prac nad nowym filmem. "Rozmowy w deszczu" dopełnią tryptyk, którego poprzednimi częściami były "Dług" (1999) i "Plac Zbawiciela" (2006). Inspiracją dla "Rozmów..." była historia 27-letniej Anny Radosz, która będąc w ciąży, dowiedziała się, że jest chora na raka. Przyszła matka odmówiła poddania się chemioterapii, która mogła uszkodzić płód, urodziła zdrowe dziecko i zmarła, ponieważ leczenie podjęto zbyt późno. W Wenecji z udziałem 77 krajów rozpoczęło się 52. Międzynarodowe Biennale Sztuki. "Wielcy artyści naszego regionu ciągle czekają na odkrycie. Duże muzea na świecie zaczynają tę sztukę kolekcjonować. Wkrótce by zobaczyć rumuńską sztukę, będziemy musieli jeździć do Paryża albo Londynu. Do tej pory potwierdzenie wartości dzieł sztuki z Europy Wschodniej odbywało się w dużych światowych centrach. Tę tendencję trzeba próbować zmienić. Muzeum w Warszawie może stać się ważnym miejscem badań nad regionem, z którym łączy nas doświadczenie historyczne" - przekonuje w "Gazecie Wyborczej" Joanna Mytkowska, nowy dyrektor Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. O sytuacji przyszłego muzeum piszemy w tym numerze "TP". W Gdańsku obchodzono 20. urodziny... Weisera Dawidka, czyli rocznicę publikacji słynnej książki Pawła Huellego. W uroczystościach brali udział m.in. tłumacze "Weisera" z Rosji, Holandii, Niemiec, Chorwacji, Wielkiej Brytanii, Węgier i Izraela. Grand Prix sopockiego VII Festiwalu Teatru Polskiego Radia i Teatru Telewizji Polskiej "Dwa Teatry" otrzymały: spektakl "Norymberga" Wojciecha Tomczyka w reż. Waldemara Krzystka oraz słuchowisko "Recycling" wg Tadeusza Różewicza w reż. Waldemara Modestowicza. Wielką Nagrodę Festiwalu za kreacje radiowe i telewizyjne otrzymała Danuta Szaflarska. Zakończył się XVII Międzynarodowy Festiwal Teatralny "Kontakt". Nagrodzono m.in. spektakle "vsprs" (reż.: Alain Platel, Les Ballets C. de la B., Gandawa, Belgia - I nagroda), "Śmierć komiwojażera" (reż.: Luk Perceval, Schaubühne am Lehniner Platz, Berlin, Niemcy - II nagroda), "Sonia" (reż. Alvis Hermanis, Teatr Nowy, Ryga, Łotwa - III nagroda) oraz Alvisa Hermanisa (najlepszy reżyser), Dominikę Ostałowską (aktorka), Gundarsa Abolinsa (aktor) i Katrin Back (scenograf). Relację z "Kontaktu" publikujemy w tym numerze "TP". Koncertem muzyki Zygmunta Koniecznego do dramatów Stanisława Wyspiańskiego rozpoczął się w Krakowie festiwal Wyspiański 2007, zorganizowany w 100. rocznicę śmierci artysty. W najbliższym czasie odbędzie się m.in. pokaz reprintów kartonów do jego niezrealizowanych witraży (14 czerwca, hala Dworca Głównego) oraz widowisko słowno-muzyczne "Poezja witraży" z udziałem m.in. Andrzeja Seweryna (22 i 24 czerwca, kościół Franciszkanów). Jesienią zobaczyć będzie można wystawę "Stanisława Wyspiańskiego Teatr Ogromny" (krakowskie Muzeum Narodowe) oraz pokazy spektakli "Hamlet Stanisława Wyspiańskiego" i "Sędziowie" w reż. Jerzego Grzegorzewskiego. Szczegółowy program: http://www.festiwalwyspianski.krakow.pl "Archiwum Emigracji" Biblioteki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz Pracownia Badań Emigracji Instytutu Literatury Polskiej UMK zapraszają do udziału w konkursie na najlepszą pracę magisterską i doktorską na temat emigracji polskiej po 1939 roku. O nagrodę "Archiwum Emigracji" ubiegać się mogą niepublikowane dotąd prace, obronione w latach 2005-06 w dziedzinie literaturoznawstwa, historii, historii kultury i socjologii oraz historii sztuki. Zgłaszać je można do 31 lipca br. pod adresem: "Archiwum Emigracji", Biblioteka UMK, ul. Gagarina 13, 87-100 Toruń. Szczegóły: http://www.bu.uni.torun.pl/Archiwum_Emigracji

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp roczny

365 zł 95 zł taniej (od oferty "10/10" na rok)

  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
269,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 24/2007

Podobne artykuły

Obraz tygodnia
"Ostatni przełom w polskim życiu literackim, zresztą przez wielu kwestionowany, miał miejsce mniej więcej 15 lat temu. Potem trudno mówić o przewrotach generacyjnych. To pokaźna zmiana w stosunku do ostatnich dziesięcioleci PRL-u. Życie literackie potoczy się teraz zupełnie inaczej. Nie ruchy artystyczne czy przełomy będą je naznaczać, ale indywidualności. Nie wiem, czy takie prędko się pojawią, ale należy się liczyć, że co pewien czas narodzi się ciekawy pisarz, interesująca postać o bogatej wyobraźni, której w dodatku nie będą szczędzić braw krytycy i media, łase na takie okazje. To zjawisko zresztą obserwujemy już od pewnego czasu. Wprawdzie na razie są to efemerydy, które szybko po pierwszym sukcesie znikają, albo też się nie sprawdzają, ale to tak już będzie: autorzy jednej książki. Przykłady narzucają się same, głównie w prozie - Tryzna i »Panna Nikt«, Libera i »Madame«, Masłowska i »Wojna polsko-ruska« - mówi w "Toposie" Julian Kornhauser. - Sprawa druga: powszechność twórczych zachowań. Nie ma już jednego, skonsolidowanego środowiska, które się kiedyś podtrzymywało na duchu, tworzyło kodeks wartości i centrum opinii. Obecna wielość, różnorodność propozycji, związana z decentralizacją wydawniczą i brakiem sita selekcyjnego, powoduje zanik, jak myślę, gestów buntowniczych. Skoro można wyeksplikować w każdej chwili swoją własną wizję, trudno spodziewać się zbiorowych zrywów, mających na celu przełamanie jakiejś dominującej konwencji. Zatem powolna praca nad sobą, wybuch indywidualności, pojedyncze dzieła. A potem czekanie na to, by autor się usamodzielnił, zmężniał, nie poddał prawom rynku i nie dał się podejść kulturze masowej, co spotkało już wielu, nie tylko młodych. A to jest największe zagrożenie". Nowy numer sopockiego dwumiesięcznika (2006, nr 3) poświęcony jest twórczości obchodzącego 60. urodziny Juliana Kornhausera. O poecie, prozaiku, krytyku, tłumaczu, slawiście piszą m.in. Tadeusz Sławek, Andrzej Zawada, Tomasz Cieślak-Sokołowski, Krzysztof Kuczkowski, Adrian Gleń...
W wieku 97 lat zmarł w Warszawie Juliusz Wiktor Gomulicki - historyk literatury, edytor, bibliofil, syn Wiktora Gomulickiego, autora "Wspomnień niebieskiego mundurka". Opublikował setki artykułów poświęconych literaturze trzech ostatnich stuleci, historii Warszawy, której był znakomitym znawcą, a także tekstów wspomnieniowych; część z nich znalazła się w tomach "Zygzakiem" (1981) i "Aleje Czarów" (2000). Jego najważniejsze prace edytorskie dotyczyły dzieł Norwida ("Wiersze", 1966; "Pisma wybrane", 1968; "Pisma wszystkie", 1971-76).
Andrzej Hudziak, odtwórca roli Mirona Białoszewskiego w filmie "Parę osób, mały czas" Andrzeja Barańskiego, otrzymał nagrodę za najlepszą rolę męską na 41. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Karlowych Warach. Za najlepszy dokument uznano na tymże festiwalu "Z punktu widzenia emerytowanego nocnego portiera" Andreasa Horvatha, który po latach sportretował bohatera obrazu Krzysztofa Kieślowskiego.
20 lipca we Wrocławiu rozpoczyna się 6. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Era Nowe Horyzonty. W konkursach, przeglądach i retrospektywach zostanie zaprezentowane ponad 500 filmów fabularnych i dokumentalnych. Szczegóły: www.eranowehoryzonty.pl
"Na czym polega fenomen nowej polszczyzny? Niepostrzeżenie władzę nad nami przejął język, który zwykłość i prostotę opisuje zdumiewającym żargonem. Zdarzenia potoczne tłumaczy słownictwem doniosłym i pełnym powagi... Są dwa miejsca, w których najwyraźniej widać tę przemianę. Pierwsze - to obrzeża miast, niewielkie miejscowości i pobocza dróg. Przestrzeń rzemiosła, drobnych przedsiębiorców i biznesów lokowanych w przyziemiach czy garażach domów jednorodzinnych. Peryferia przywłaszczyły i przemęłły po swojemu język zarezerwowany dla zdarzeń ważnych i wysokich, odmieniając na wszelkie możliwe sposoby kilka jego składników. »Studio«, »system«, »świat«, »salon«, »lider«. Przyrostek »-ex« nadający nazwie szlif internacjonalny. Studio gorącej wody. Świat plastiku. Świat materacy. Zbyszko company. Śrubex - lider na rynku materiałów śrubowych. Lider grupy zakupowej, Vładex. Nie trzeba nawet jeździć na przedmieścia. Nie tylko »centrum, lider, świat«... Nie ma już pokojówek, na ich miejsce weszła »służba pięter«. Zniknęła gdzieś zwykła sprzedaż, zastąpiły ją »działania sprzedażowe«. Poszukiwani są »kierownik produktu« i »koordynator logistyki« - pisze w "Gazecie Wyborczej" Michał Olszewski. - Urosła w nas podświadoma niechęć do nazywania niektórych czynności po imieniu. Stąd stylista fryzur zamiast fryzjera. Nazwa kojarząca się ze światem wysublimowanym i pachnącym wygrywa z lokalem oklejonym wypłowiałymi fotografiami modeli z lat 70., w którym poirytowany starszy pan ostrzy brzytwę na pasku. Nowy język nie tylko uwzniośla, ale również odcina niepotrzebne skojarzenia, zastępując je innymi - z rzeczywistości luksusowej i odświętnej".