Każdy sobie

Mamy problem. Państwo stało się w znacznej mierze nieprzewidywalne i mało obliczalne, a jeszcze mniej sterowalne. Niby wszystko funkcjonuje, tyle tylko, że każdy następny krok jest wypadkową nierozeznanych czynników. Spójna wizja, jeśli w ogóle kiedykolwiek była, rozprysła się dawno i teraz każdy wiosłuje w swoją stronę, nie bacząc na resztę.

30.06.2006

Czyta się kilka minut

Niechętnie i mało skutecznie próbował interweniować Prezydent (sprawa podziału między górników zysku wypracowanego przez kopalnie, projekt niekorzystnych dla twórców zmian podatkowych). Dość rozpaczliwie próbuje zapanować, przynajmniej nad gospodarką, premier Kazimierz Marcinkiewicz, osobiście nadzorując ministra skarbu (ma temu służyć premierowska komisja do oceny członków rad nadzorczych spółek z udziałem Skarbu Państwa) lub awansując, ku zaskoczeniu polityków PiS, na ministra finansów swego własnego doradcę (Paweł Wojciechowski był nim zaledwie cztery miesiące). Niezależnie od tego, jak oceniać nowoodkryte materiały lustracyjne w sprawie jego poprzedniczki, Zyty Gilowskiej, jej odejście pozbawia rząd kluczowej postaci odpowiedzialnej za gospodarkę.

Dość bezradny w tym wszystkim wydaje się wszechwładny Jarosław Kaczyński, który co prawda wciąż trzyma w ręku wszystkie sznurki, ale rozregulowany mechanizm jest coraz trudniejszy do sterowania. Nikt w tym towarzystwie nie nadaje się na dyktatora, więc siłą rzeczy każdy z trzech wicepremierów (Dorn, Giertych, Lepper) będzie prowadził własną politykę, co raz zaskakując prezydenta, premiera i nas wszystkich. Pewną pociechą jest tylko to, że owe rozbieżne siły odśrodkowe będą się wzajemnie blokować i dlatego nie dojdzie do nieszczęścia, choć z drugiej strony trudno w takich warunkach zbudować coś sensownego. Nawet to, do czego PiS przywiązywał - nadmierną zresztą - wagę, czyli nowe wojskowe służby specjalne, Centralne Biuro Antykorupcyjne, nowe regulacje lustracyjne. Te, w najlepszym razie, zaczną funkcjonować na jesieni, czyli dopiero w rok po objęciu władzy, a więc dużo za późno, by się uwiarygodnić i usprawiedliwić wyrywającą się spod kontroli koalicję z LPR i Samoobroną.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp roczny

365 zł 95 zł taniej (od oferty "10/10" na rok)

  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
269,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 27/2006