Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Czy w rzeczywistości woda nie jest jedną cieczą, ale mieszaniną dwóch cieczy o różnych cechach fizycznych, wynikających z różnego grupowania się cząsteczek H2O? Ta zaskakująca teoria, wysunięta 30 lat temu w celu wyjaśnienia nietypowych właściwości wody na tle innych cieczy, właśnie uzyskała silne potwierdzenie eksperymentalne.
Pozornie rzecz wydaje się prosta: aby wykazać, że mamy do czynienia z mieszaniną dwóch typów (tzw. „faz”) pewnej cieczy, wystarczy tak dobrać ciśnienie i temperaturę, aby zaobserwować całkowitą przemianę jednego typu w drugi. Tyle że według wspomnianej teorii przemiana taka zachodziłaby w temperaturach poniżej minus 100 st. Celsjusza, w których woda po prostu zamarza.
Ten problem udało się przezwyciężyć fizykochemikowi Yoshibaru Suzukiemu, który aby powstrzymać błyskawiczne zamarzanie wody, rozpuścił w niej trehalozę – substancję wykorzystywaną m.in. przez owady do ochrony przed mrozem. Zaobserwowana przez niego przemiana dobrze pasuje do modeli teoretycznych i jeśli jego wyniki się utrzymają, będą mieć implikacje od biologii po planetologię, a także zastosowanie w kriokonserwacji.©