Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
O panowanie nad całym archipelagiem lub jego częścią spierają się Chiny, Wietnam, Tajwan, Filipiny, Malezja i Brunei. Żołnierze tych państw (poza Brunei) stacjonują na części spornych wysp, wokół których pod dnem morza występują ropa i gaz. USA obawiają się, że o Wyspy Spratly (to nazwa angielska, każde z państw wysuwających roszczenia ma nazwę we własnym języku) może dojść do wojny. W minionym tygodniu szef Pentagonu Ashton Carter zaapelował o „pokojowe rozwiązanie wszelkich spornych kwestii” – adresując to zwłaszcza do Chin, które prowadzą intensywne prace budowlane, powiększając sztucznie rafy koralowe i sypiąc nowe sztuczne wyspy, by umieścić na nich żołnierzy. Na jednej z tak rozbudowanych raf ma powstać nawet lotnisko z długim na 3 km pasem startowym. ©℗