Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Jacek Taran: W centrum miasta zamarzła 14-letnia Natalia, przez kilka godzin nikt nie zareagował. Co zawiodło?
Małgorzata Michel: Jako badaczka mogę się opierać tylko na faktach, a tych mamy bardzo mało. Wiemy, że nie była pozostawiona sama sobie, bo ojciec szybko rozpoczął poszukiwania, ale niestety spotkał się z opieszałością policji. I to jest fakt, który bardzo źle świadczy o tej formacji. Znów doszło do sytuacji, w której zawalił dorosły, a zginęło dziecko.
W sensie społecznym warto zwrócić uwagę na pewien znany psychologom mechanizm – udzielenie pomocy jest trudniejsze w tłumie, dochodzi do rozproszenia odpowiedzialności. Rozumiem to jako naukowczyni, ale nie chcę tej reakcji społecznej przyjąć jako człowiek. To jest też pytanie o to, jacy jesteśmy jako społeczeństwo.
Jacy jesteśmy?
Chętnie bierzemy udział w dużych akcjach, jak WOŚP czy Szlachetna Paczka, mamy wypracowane modele edukacyjne związane z pierwszą pomocą, w teorii wiemy, jak reagować. Niestety z jakichś powodów te mechanizmy nie działają. Boimy się zareagować, boimy się odpowiedzialności.
Co możemy zrobić, żeby to zmienić?
Przede wszystkim musimy obedrzeć tę śmierć z romantyzmu, to nie była żadna dziewczynka z zapałkami z Andersena, jak się o niej pisze. Mamy XXI wiek, a to było prawdziwe dziecko. Dobrym przykładem są kraje skandynawskie. Tam takie sytuacje się nie zdarzają. Wypracowano to kampaniami społecznymi, edukacją, w tym również edukacją prawną społeczeństwa.
Powinniśmy poszukać luk prawnych, które umożliwiają usprawiedliwianie braku reakcji. Musimy głośno mówić o tym, że zaniechanie pomocy to jest przemoc. Trzeba obnażyć prawdę o tym, że dzieci w Polsce są zbyt często zaniedbywane, pozbawione pomocy.
Przed każdą zimą dużo mówi się o wrażliwości na osoby w kryzysie bezdomności, o konieczności pomocy. Czy możemy spróbować określić skalę tego zjawiska wśród dzieci?
Mamy bardzo mało danych na ten temat, i raczej nie spotykamy w Polsce dzieci bezdomnych w sensie dosłownym. Za to problemem są dzieci, które po prostu nie chcą wracać do domu. W mojej pracy spotykam takie dzieci bardzo często. Uciekają z domu w piżamkach przed przemocą; jeżdżą tramwajem od pętli do pętli, bo nie mają co z sobą zrobić. To, co chciałabym przekazać, to moje najważniejsze przykazanie – widzisz samotne dziecko, reaguj.
Dr hab. Małgorzata Michel, prof. UJ – pedagożka, mediatorka, steeetworkerka, działaczka społeczna i aktywistka. Laureatka Nagrody im. Janusza Korczaka.