Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Kiedy najbogatszy człowiek świata kupował Twittera (dziś przemianowany na X, chociaż często nazywany TwiXem), mówił, że robi to, by chronić wolność słowa, zagrożoną na innych platformach społecznościowych. „Jestem absolutystą wolności słowa”, nie szczędził sobie pochwał. Pytany, czy kiedy zostanie właścicielem, zbanuje nielubiane przez siebie konto ElonJet (pokazujące na podstawie publicznie dostępnych informacji, w którym miejscu na świecie znajduje się jego prywatny samolot), odpowiadał, że nigdy tego nie zrobi. Wcześniej chciał przekupić właściciela konta, by ten sam je usunął.
Po przejęciu TwiXa wszedł we współpracę z dziennikarzem Mattem Taibbim, by pokazać „prawdę za kulisami Twittera”. W tzw. aferze Twitter Files ujawniono, że poprzednie władze Twittera współpracowały z rządem. Później jednak Taibbi sam stał się ofiarą TwiXa, kiedy jego konto dostało tzw. shadow ban (nadal było widoczne, ale publikowane treści docierały do minimalnej liczby odbiorców). Muskowi nie spodobało się, że Taibbi publikuje również na innej platformie (Substack). Parę tygodni temu ten drugi ujawnił wiadomości, jakie dostawał od najbogatszego człowieka świata: „Jesteś dla mnie martwy. Opuść Twitter i zostań sobie na Substacku”, pisał Musk.
Ofiarą najnowszego aktu opery mydlanej o miłości Elona Muska do wolności słowa stał się Don Lemon. Były prezenter CNN od stycznia miał na TwiXie swój program, „The Don Lemon Show”. Kilka dni temu sam Musk udzielił długiego wywiadu Lemonowi, jednak pytania, które padły, musiały naruszyć delikatną wrażliwość miliardera, który w środę ogłosił, że zrywa współpracę z Lemonem. Jedno z pytań dotyczyło niedawnego spotkania Elona Muska z Donaldem Trumpem. „Byłem na śniadaniu z przyjacielem, a Donald Trump akurat przechodził”, mówił Musk (polskiego czytelnika zaciekawi, czy przechodził z tragarzami?). Na to pytanie jednak odpowiedział, bo przy innych mówił: „W ogóle nie muszę odpowiadać na pytania dziennikarzy. Rozmawiam z tobą tylko dlatego, że masz program na X”.
Były już prowadzący „The Don Lemon Show” zapowiedział, że niebawem opublikuje całą rozmowę z Elonem Muskiem.