Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
nie ma już prążka srebra,
przebiegającego po zaśnieżonych wizerunkach
agnethy i fridy w teledysku. ciemność
żłobiąca skazy
i czystość - nie ma już dwóch sióstr w pędzie,
w pozostawianiu. pióra spadają
do rowów melioracyjnych, wiatr
cicho trąca wisielca, ściąga z niego skórę.
wyspałeś się? - szepcze.
okrutnie pracujecie, samotni,
dla mgły, dla pustyni
biała woda
kto wchodzi do szpitala,
ten ma na chwilę oczy z białej wody,
wyrżnięte ze szkła fale i latarnie
rozrzuca na pościeli, wśród odleżyn,
tynku. grają mu chorzy-słonie. chorzy-dzwony,
walczący z nocą za czterech,
gdy wręczają mu grabie, ażeby wystrzelił
i kij, ażeby uspokoił morze. on
wtedy bierze grabie, bierze kij
i zamyka powieki. w oczach
z białej wody nie ma poddania.
nie ma przystani - niemcy i lekarze
śnią o galopie i jedzeniu krwi
ptak już nigdy
także i ci, którzy w zamyśleniu
skonstruowali szelest sekatora,
wzniecili w miejscu domu wysokie ognisko,
żal - wyszeptali. także i ci,
którzy utknęli w braku - pustce uzbrojonej,
i pomyśleli o plażach okrytych wichrem,
i o żegludze, jak gdyby mieli dokąd zmierzać,
dokąd iść. moi ogrodnicy
czepiający się prochu. moje
wszystko. jakby to stało się
dawno, nie tu. jakby
to nie nad nami działa się miłość.
miłość - ptak już nigdy
Roman Honet (ur. 1974) jest poetą, autorem tomów wierszy: "alicja" (1996), "Pójdziesz synu do piekła" (1998), "serce" (2002), "baw się" (2008), "moja" (2008).