W Polsce jak w domu

Egzotyczne gatunki z różnych stron świata znalazły idealne warunki do życia w naszych rzekach i lasach.

10.07.2017

Czyta się kilka minut

Pstrąg tęczowy / WELLCOME LIBRARY; LONDON
Pstrąg tęczowy / WELLCOME LIBRARY; LONDON

Jednymi z pierwszych sprowadzonych do Polski zwierząt były podobne do jeleni daniele. Przywieźli je na przełomie XVI i XVII w. arystokraci, którym nie wystarczały już zamknięte w pałacowych wnętrzach małe zwierzyńce i marzyli o czymś większym. Początkowo daniele były ozdobą parków i pałacowych menażerii. Dopiero w XVIII w. wprowadzono je celowo do borów i lasów, gdzie niesłychanie szybko się zaaklimatyzowały. Obecnie żyją w różnych lasach całej Polski.

Zupełnie inne miejsce na swój nowy dom wybrały muflony (gatunek dzikiej owcy). Zwierzęta te można spotkać przede wszystkim w dolnych partiach Gór Stołowych i w Karkonoskim Parku Narodowym – wszędzie tam, gdzie pełno jest wodospadów, uskoków skalnych, a lasy są bogate w stare drzewa liściaste i mieszane. Muflony zostały sprowadzone w Sudety w 1902 r. z Korsyki i Sardynii przez leśników i organizacje łowieckie. Szybko zadomowiły się w nowym miejscu o zdecydowanie ostrzejszym klimacie.

Muflon / BIODIVERSITY HERITAGE LIBRARY

 

Obecnie żyje ich u nas ok. 1200, czyli kilka dużych stad. Wbrew obawom ekologów okazało się, że muflony nie niszczą górskiej roślinności ani nie utrudniają życia rdzennym gatunkom zwierząt. Urozmai­cają za to dziki krajobraz Sudetów.

Podobną rolę pełnią w lasach mieszanych okolic Pszczyny i Elbląga jelenie sika. Zwierzęta te sprowadzili na ziemie polskie z Azji Wschodniej w 1895 r. książęta pszczyńscy.

Początkowo jelenie były atrakcją zamkniętego parku w Pszczynie, a dopiero w 1910 r. stado zostało wypuszczone na wolność. Dziś w Polsce mieszka i ma się dobrze ok. 150 tych zwierząt.

Doskonałe warunki do życia znalazły w naszym kraju jenoty i szopy pracze, sprowadzone przez hodowców zwierząt futerkowych. Uciekły z niewoli i błyskawicznie zadomowiły się w naszych lasach. Jenoty, jedyni przedstawiciele rodziny psów, które zapadają w sen zimowy, wybrały podmokłe tereny porośnięte drzewami liściastymi oraz mieszanymi. W Polsce po raz pierwszy zaobserwowano je w 1955 r. na Równinie Bielskiej, a dziś dotarły już do Europy Zachodniej. Ich ojczyzną jest jednak wschodnia Azja. Z kolei pochodzące z Ameryki Północnej szopy pracze wybierają okolice jezior i rzek. Jeszcze w 1984 r. żyły jedynie na kilkunastu fermach hodowlanych i w sześciu ogrodach zoologicznych, ale już w latach 90. XX w. można je było spotkać na wolności w województwach warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim. Z najnowszych obserwacji wynika, że szopy czują się u nas doskonale i wkrótce zasiedlą cały kraj.

Szopy pracze / METCALF COLLECTION / NORTH CAROLINA STATE UNIVERSITY

 

Również z Ameryki pochodzą pstrągi tęczowe , które sprowadzili do Europy w 1874 r. z kalifornijskich gór Sierra Nevada angielscy i niemieccy posiadacze wielkich stawów hodowlanych. Ryby te miały pomóc ograniczyć liczbę jazgarzy, cierników i uklei, czyli małowartościowych i niepożądanych gatunków ryb żyjących w stawach, w których hodowano karpie. Pstrągi bardzo szybko uporały się z powierzonym im zadaniem i oczyściły zbiorniki hodowlane z nadmiaru rybiego chwastu. A gdy zabrakło im pożywienia, uciekły ze stawów hodowlanych przez nieszczelne śluzy i jazy. Korzystając z niezliczonych potoków, kanałów, rowów melioracyjnych i rzek, rozprzestrzeniły się na terenie całej Europy. W 1882 r. po raz pierwszy zauważono pstrągi w stawach karpiowych na terenie ówczesnego zaboru pruskiego, a już niespełna 10 lat później ryby te dotarły do Galicji. Dziś są nadal uważane za cennych czyścicieli zbiorników wodnych. Zjadając ryby-chwasty, zwiększają przezroczystość wody, dzięki czemu promienie słoneczne mogą docierać w głębsze partie jezior lub rzek.

Niezwykle pożyteczna w naszych zbiornikach wodnych okazała się też moczarka kanadyjska. Ta drobna roślina została nieświadomie zawleczona do Polski ok. 1870 r. Najprawdopodobniej przywieziono ją w zbiorniku balastowym jakiegoś statku handlowego płynącego z Ameryki Północnej. Po raz pierwszy przyrodnicy natrafili na nią w Wiśle, tuż przy ujściu rzeki do morza. Dziś moczarkę można znaleźć na głębokości od 2 do 8 metrów we wszystkich wodach śródlądowych Polski, od Pomorza po Tatry, gdzie tworzy gęste i zawiłe skupiska przypominające wyglądem malownicze, zielone łąki. Podobnie jak u innych roślin zanurzonych w wodzie, również w jej gąszczu znajdują schronienie nie tylko ryby i małe zwierzęta stanowiące ich pokarm, ale również przebiegli drapieżcy – szczupaki i węgorze. Moczarka posiada jeszcze inną zaletę – produkuje tlen potrzebny wodnym zwierzętom oraz stanowi pokarm dla gatunków roślinożernych.

Według najnowszych ocen przyrodników, gatunków, które tylko w XVIII i XIX w. wzbogaciły faunę i florę Polski, ale jej nie zaszkodziły, jest ponad 160. ©

Autor jest dziennikarzem naukowym i fotografem, zajmuje się głównie tematyką przyrodniczą, wojskową i morską.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp roczny

365 zł 95 zł taniej (od oferty "10/10" na rok)

  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
269,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 29/2017