Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Za bardzo trafne uważam spostrzeżenia red. Rafała Wosia, który zauważył (w artykule „Czubek nosa klasy średniej”), że nie można być w jednej chwili liberałem-górnikożercą, by w kolejnej domagać się interwencji państwa w los „frankowiczów”. Rzeczywiście, wielu z nas cechuje ten rodzaj opisanej przez autora „schizofrenii”. Co gorsza, dotyka ona również władze tego państwa, tyle że w wersji à rebours. Pani premier, negocjując z górniczymi związkami zawodowymi, pełna jest społecznej wrażliwości i zrozumienia dla trudnej doli przedstawicieli tej nierentownej branży. Nagle sprawa jest załatwiona, już nie likwidujemy deficytowych kopalń. Brakujące miliardy jakoś się znajdą. Tymczasem dla „frankowiczów” rząd ma jedynie chłodną analizę o konieczności przestrzegania zasad gospodarki rynkowej i odpowiedzialności za własne decyzje inwestycyjne.
Komentarz ze strony tygodnikpowszechny.pl