Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Pierwszy z nich jest skierowany do Efezu (pisałem o nim we wrześniu ubiegłego roku); drugi – do Smyrny (Ap 2, 8-11). Ukrzyżowany i Zmartwychwstały Jezus mówi swoim uczniom w Smyrnie, że zna ich – bardzo trudną – sytuację. Z jednej strony poddawani są krwawemu i okrutnemu prześladowaniu; z drugiej – zmagają się z bluźnierstwami tych, którzy „mówią, że są Żydami”, lecz „nimi nie są” – skoro ze swoich przekonań wyprowadzają prawo do obelg, drwin i nienawiści. Brzmi dość aktualnie...
Pan zapowiada wiernym ze Smyrny, że ich ucisk potrwa dziesięć dni (w. 10). Na tym właśnie detalu („okruchu”) chciałbym się na moment zatrzymać.
Dziesięć dni. Jak je rozumieć? Dosłownie? W przenośni? To jakiś symbol? To krótko? Długo?
Z całą pewnością czas skończony, i jakoś wyobrażalny. Ogarnięcie go wyobraźnią budzi nadzieję. W owych dziesięciu dniach kryje się jednak jeszcze inne przesłanie. Apokalipsa jest pełna odwołań do Księgi Proroka Daniela. Bohaterowie tej Księgi, młodzi chłopcy – Daniel, Chananiasz, Miszael i Azariasz – uprowadzeni z Jerozolimy (po jej zdobyciu przez Nabuchodonozora) do Babilonu, zostają tam wystawieni na wielką próbę wiary: z dala od swojego Świętego Miasta, od Świątyni (zresztą zburzonej), od Liturgii i wpisanej w nią katechezy znaleźli się w stolicy państwa, które dla biblijnych Żydów jest syntezą bałwochwalstwa – wcieleniem wszystkiego, co jest wrogie Bogu.
Trafiają na dwór królewski, i tu czeka ich pierwsza próba. Najpierw zmieniono im imiona, a następnie zaoferowano żywność i wino ze stołu królewskiego. Mieli spożywać potrawy, które Prawo Mojżeszowe uznawało za nieczyste. Poprosili wówczas swego nadzorcę, aby ich poddał dziesięciodniowej próbie. Miał im przynosić jedynie jarzyny i wodę, a następnie porównać wygląd ich twarzy z wyglądem tych, którzy zdecydowali się przyjąć królewskie menu (nota bene, dziś w niektórych ośrodkach rekolekcyjnych można się spotkać z propozycją podjęcia na czas ćwiczeń duchownych „postu Daniela”). „Po upływie dziesięciu dni wygląd ich był lepszy i zdrowszy niż młodzieńców, którzy spożywali potrawy królewskie” (Dn 1, 15).
Dziesięć dni, o których Chrystus mówi do uczniów w Smyrnie, ma więc być wyraźnie czasem próby, który przejdą pomyślnie. Wyjdą z tej próby – prześladowania i upokorzenia – mocniejsi i „zdrowsi”, niż byli wcześniej. Potrzeba jednak, aby weszli w to doświadczenie w postawie tamtych czterech młodych mężczyzn, nie w postawie biernej kapitulacji, w pełnym smętnej rezygnacji poddaniu się rzeczywistości, która na nich spadła jak niezrozumiały dopust; ale przejmując w duchowy sposób inicjatywę – w postawie nie tyle bezwolnych ofiar, co raczej szafarzy składanej przez siebie ofiary – wolnych i świadomych. Bóg okaże się wierny, Chrystus, który „był umarły, a ożył” (w. 8), uczyni ich Zwycięzcami (w. 11) nad śmiercią.