Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Około czterdziestu zakurzonych butelek znaleziono w skrytce, umieszczonej za drzwiami piwnicy na zamku Blair w Perthshire w Szkocji. Była tam też drewniana tabliczka z informacją, że whisky destylowano prawie dwieście lat temu, w 1833 roku. Po ośmiu latach leżakowania w beczkach została wówczas zabutelkowana, a po kolejnych prawie stu latach, w 1932 roku, zabutelkowano ją ponownie. W tym stanie – nienaruszona i jak się wydaje zapomniana – whisky przetrwała do dziś. I tym samym okazała się najstarszym istniejącym rocznikiem tego alkoholu.
Królowa lubi whisky z miodem
Zanim jednak to ogłoszono, a butelki z cenną zawartością wystawiono na aukcji, do akcji wkroczyli naukowcy. Przede wszystkim najpierw trzeba było potwierdzić, że napój to rzeczywiście whisky, a także z czego i jak została wyprodukowana. Instytut Badawczy Scotch Whisky z Edynburga przeprowadził chromatografię gazową i analizę kongenerów – substancji, które powstają w procesie fermentacji. Potem zaś datowanie metodą radiowęglową w ośrodku badawczym w Glasgow potwierdziło, że whisky może istotnie pochodzić z początku XIX wieku. Przy okazji okazało się, że odnaleziona whisky jest naprawdę mocna – zawartość alkoholu to aż 61,3 procenta.
W potwierdzeniu autentyczności whisky pomogły też archiwa zamku Blair, w których znaleziono nie tylko rejestr zawartości piwnicy (jest w nim rzeczywiście wzmianka o beczce whisky), ale też informacje o przebiegu wizyty królowej Wiktorii oraz księcia Alberta. Królewska para, znana z ich uwielbienia dla Szkocji, zatrzymała się na zamku Blair w 1844 roku i spędziła tutaj trzy tygodnie. W zamkowych dokumentach skrupulatnie odnotowano wówczas, że podczas wizyty królewskiej pary podawano whisky – jest więc bardzo prawdopodobne, że mogła być to ta sama whisky, którą teraz odnaleziono. Z kolei lokalna prasa opisująca wówczas wizytę donosiła z dumą, że królowej szczególnie przypadł do gustu miejscowy napój Atholl Brose, powstający na bazie whisky z miodem.
24 butelki za 390 tysięcy funtów
Potwierdzony wiek whisky oraz szansa, że piła ją sama królowa Wiktoria, zapewne by wystarczyły, aby wprowadzić koneserów tego trunku w zrozumiałą ekscytację. Są też jednak walory smakowe. Angus MacRaild – jeden z ekspertów, któremu zaproponowano degustację – zwrócił uwagę, że jest to whisky dawnego typu, który produkowano w Szkocji do lat 50. XX wieku. Nie ma w niej wyraźnego wpływu drewna ani zauważalnego dymu torfowego. Zachowała jednak siłę i świeżość. Odkrycie jest więc istotne także jeśli chodzi o historyczną wiedzę na temat produkcji whisky.
Orkady, wyspy szczęśliwe
Na aukcję trafiły 24 butelki i na początku grudnia 2023 r. wszystkie sprzedano w sumie za kwotę ok. 390 tys. funtów (każda butelka osiągnęła wyższą cenę niż wywoławcze 10 tys. funtów). Pozostałe butelki pozostaną na zamku Blair – i tam będą mogli zobaczyć je turyści. Nabywcy natomiast – oczywiście, jeśli zdecydują się je otworzyć, a nie pozostawić je jako inwestycję (wartość dwustuletniego alkoholu będzie tylko rosnąć) – mogą przenieść się w czasie do XIX-wiecznej Szkocji. I wyobrazić sobie, co czuła królowa Wiktoria, wznosząc tradycyjny dram – jak nazywają Szkoci miarkę whisky – chłodnym wieczorem w szkockim zamku.