Nadwiślańskie K2

08.02.2021

Czyta się kilka minut

Fatalizm słowiański nas pędzi w wyrozumiałość dla szeregu opresji, które powinny być nie do zniesienia na zdrowy chłopski rozum. Nibyśmy chłop w chłopa wszyscy z chłopa, ale zdrowy chłopski rozum w narodzie chyba poszedł w las gremialnie, i to dawno temu, runo leśne przeczesywać, zamiast się puknąć w głowę i zadać sobie pytanie: za jakie grzechy oddychamy tym, czym oddychamy. A właściwie: czy my oddychamy, co my wdychamy – konkretnie – przez sześć miesięcy w roku co najmniej?

Przepraszam, że temat banalny, przecie tam na dachu świata nasi (nie) wchodzą na K2 bez tlenu – tym żyją Polki i Polacy – ale pozwolę sobie zauważyć, że żyjąc tym-tam, tutaj Polki i Polacy wszędzie wchodzą, chodzą i schodzą bez tlenu. Zwłaszcza schodzą, bo prędzej czy później syf się na nas niekorzystnie odciska piętnem chorób ciężkich i śmierci, zgodnie z myślą, że oddychając tracimy oddech… ujmę to nieco bardziej dosadnie: oddychając – zdychamy.

Wszystkie miasta i miasteczka na południe od Sopotu to trupiarnie, zwłaszcza te występujące jako „Zdrój”. Dlaczego mieszkańcy, dajmy na to, Rabki-Zdroju nie wylegają masowo na ulice w proteście przeciw morderczej „jakości powietrza”? Żeby nie płoszyć urlopników z sanatorium, żeby nie martwić dzieci, co to przyjechały do – było nie było – uzdrowiska. Każdy w Polsce ma jakiś piec, co go grzeje, jak mu się dorzuca, każdy lubi ciepełko ogieńka, co to pełga w kominku, każdy po coś ważnego jeździ czymś z wyciętym katalizatorem… i odwieczne „jest jak jest” się samo przez się tłumaczy. Regularne 30 procent Top Ten najbardziej zanieczyszczonych miast na planecie plasuje się w naszej ojczyźnie – wow!

Gdyby na zimowym koncercie w Polsce Phil Collins wykonywał „In The Air Tonight”, musiałby przerwać jeszcze przed słynnym wejściem perkusyjnym – inaczej zemdlałby wskutek duszności. Żart nie żart, faktem jest, że Collins mieszka w Szwajcarii, więc byłby w stanie zdzierżyć jeden zasyfiony wieczór w Polsce, na naszym swojskim K2 à la szczyt wszystkiego. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp roczny

365 zł 95 zł taniej (od oferty "10/10" na rok)

  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
269,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reżyser teatralny, dramaturg, felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor Narodowego Teatru Starego w Krakowie. Laureat kilkunastu nagród za twórczość teatralną.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 7/2021