Francja: „Mariage pour tous”

Takiej manifestacji Paryż nie widział od lat: w niedzielę 13 stycznia na Pola Marsowe przyszło kilkaset tysięcy Francuzów, może nawet milion.

18.02.2013

Czyta się kilka minut

Protest przeciw małżeństwom homoseksualnym; Paryż, 13 stycznia 2013 r. / Fot. Valery Hache / AFP / EAST NEWS
Protest przeciw małżeństwom homoseksualnym; Paryż, 13 stycznia 2013 r. / Fot. Valery Hache / AFP / EAST NEWS

Przybyli, aby zaprotestować przeciw planom lewicowego prezydenta François Hollande’a, który postanowił, że jedną z pierwszych obietnic wyborczych, jakie zrealizuje, będzie ustawa zwana „mariage pour tous” (małżeństwo dla wszystkich). Wielu demonstrantów przyjechało z prowincji; przywiozło ich 900 autobusów i specjalne pociągi. Protestowali nie tylko katolicy (choć było ich najwięcej), ale też muzułmanie i żydzi.

Paryska manifestacja była – chwilowym – punktem kulminacyjnym sporu, który podzielił społeczeństwo i wyzwolił ogromne emocje. „W dyskusji tej stoją – ponownie – naprzeciw siebie Francja świecka, jakobińska i tendencyjnie antyklerykalna oraz Francja konserwatywno-katolicka” – pisał szwajcarski komentator z „Neue Zürcher Zeitung”. W istocie, projekt „mariage pour tous” zmobilizował francuski Kościół, który dotąd występował wstrzemięźliwie w debatach publicznych. Teraz biskupi poparli protest; kilku wzięło udział w styczniowej demonstracji.

Ale protesty – organizowane przez sojusz różnych organizacji, głównie katolików świeckich i występujący pod przewrotną nazwą „Manif pour tous” (Manifestacja dla wszystkich) – nie na wiele się zdały. Niemal dokładnie miesiąc później, 12 lutego, izba niższa francuskiego parlamentu przyjęła (329 do 229 głosów) ustawę o „małżeństwie dla wszystkich”, zrównującą status związków homoseksualnych z tradycyjnymi małżeństwami, włącznie z prawem do adopcji. „Za” była rządząca lewica (socjaliści i zieloni), „przeciw” konserwatywna opozycja. Głosowanie poprzedziła burzliwa debata w parlamencie, trwająca bite 10 dni i nocy. Takim taktycznym wybiegiem, zarządzając permanentną debatę, lewica odpowiedziała na taktyczny wybieg opozycji, która do projektu zgłosiła aż 5300 poprawek – bez wątpienia, by zyskać na czasie. Wcześniej Hollande odrzucił ideę przeprowadzenia ogólnokrajowego referendum.

Z sondaży wynika, że niewielka większość społeczeństwa (55-60 proc.) jest za „małżeństwem dla wszystkich”; zarazem niewielka większość jest przeciwna przyznaniu parom homoseksualnym prawa do adopcji. Zwolennicy „mariage pour tous” używają głównie argumentu równości i postępu (Hollande: „To postęp nie tylko dla niektórych, ale dla całego społeczeństwa”). Przeciwnicy sięgają zwłaszcza po argumenty bynajmniej nie religijne, ale antropologiczne – twierdząc, że projekt fałszywie interpretuje pojęcia ludzkiej indywidualności i wolności.

Przeciwnicy argumentują też, że lewica łamie własną obietnicę. Gdy w 1999 r. parlament przyjmował ustawę o tzw. „pakcie solidarności” – przewidującą, że hetero- i homoseksualiści mogą wstępować w zarejestrowane związki cywilne (podobne do małżeństwa, ale nie mające wszystkich ich praw i łatwiej rozwiązywalne) – politycy lewicy przekonywali, że na tym poprzestaną, i że nigdy nie będą dążyć do przyznania gejom i lesbijkom prawa do adopcji. Tymczasem w ubiegłym roku, podczas kampanii wyborczych – prezydenckiej i parlamentarnej – lewica włączyła do swego programu „małżeństwo dla wszystkich”, przewidujące też adopcję.

Teraz ustawa trafi do Senatu (izby wyższej; także tu lewica ma większość). Hollande liczy, że wejdzie ona w życie najpóźniej w połowie roku. Ale protesty nie ucichną: kolejne wielkie demonstracje zapowiedziano na marzec, na czas dyskusji w Senacie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp roczny

365 zł 95 zł taniej (od oferty "10/10" na rok)

  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
269,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 08/2013